Kraj Laponii z petersburską firmą „Konti-Plus”

15 Luty 2009 Czas podróży: z 30 Grudzień 2008 na 04 Styczeń 2009
Reputacja: +608
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Dzień pierwszy (29 grudnia 2008). Wyruszyliś my z Kijowa pocią giem 53 "Ł adoga" z komunikatem Kijó w - St. Petersburg. Nic specjalnego: pocią g jest jak pocią g, zwykł y wagon przedział owy.

Dzień drugi (30 grudnia 2008). Do Petersburga przyjechaliś my o 10-40, na dworzec w Witebsku. Przenieś liś my się do Finlyandsky, przekazaliś my nasze „walizki” do magazynu. Należ y zauważ yć , ż e ceny w przechowalniach są „drakoń skie”. Za 1 miejsce w celi automatycznej przechowalni bagaż u - 65 rubli, za duż y bagaż (walizka) - 97 rubli.

Notatka. I mó wią , ż e na Ukrainie jest nam cię ż ko ż yć!!! ! Kł amcie jednak!

Mieliś my do 15:30. W tej chwili zaplanowano spotkanie z grupą w centralnej hali Dworca Fiń skiego, w pobliż u DUŻ EGO drzewa noworocznego. Musieliś my czekać na przewodnika ze znakiem.

Jakie są realia spotkania?


Począ tkowo pró bowaliś my znaleź ć choinkę w centralnej sali. Nie był o tam, nie tylko duż ego...nie był o choinki. Potem zaczę liś my szukać przewodnika. Wyobraź sobie, ż e okazał o się : znaleziono! Przyniosł a ze sobą choinkę!

Gdybym mó gł zamieś cić zdję cie, pokazał bym je Tobie. 10 centymetró w wysokoś ci. Nagle zaczą ł em mieć problemy ze wzrokiem? No dobrze...Znaleź liś my przewodnik: już jest dobry!

Dalej nasza droga wiedzie do czwartego wagonu fiń skiego pocią gu „Sibelius”. Podobał mi się pocią g. Wygodne, ciepł e, lekkie. Są gniazdka, wł ą czyli laptopa, a takż e nał adowali telefony komó rkowe, któ re w cią gu jednego dnia udał o się cał kowicie rozł adować w poszukiwaniu sieci.

Informacja dla lubią cych „oszczę dzić ”. Ceny z wagonu restauracyjnego: kawa – 2.10 euro, herbata – 2 euro, wrzą ca woda – 0.60 euro. W aucie nie ma wrzą cej wody, tylko zimna woda w chł odnicy.

Po przekroczeniu granicy wzdł uż samochodu przejechał mobilny kantor. I bardzo szybko dotarliś my do peronu dworca kolejowego w Helsinkach.

Teraz jest taka chwila. Zgodnie z programem naszej wycieczki zaplanowano przesiadkę na nocny pocią g do Rovaniemi na stacji Tikkurrilla. Jednak w trakcie naszego pocią gu przewodnik wprowadził nieprzewidziane zmiany w programie.

Zapadł a decyzja: jechać do Helsinek, przejś ć na inny peron i „wskoczyć ” do pocią gu.

Powstaje pytanie: dlaczego? - Tak, bo postó j obu pocią gó w na stacji Tikkurrilla trwa tylko 2 minuty. Oznacza to, ż e grupa turystó w w iloś ci 35-40 osó b (jedna trzecia z nich to dzieci w wieku od 4 do 12 lat) jest po prostu nierealne, aby wsią ś ć do pocią gu w tym czasie bez opó ź niania jego odjazdu. Nie mieliś my ż adnych nieporozumień z transferem. I dzię ki Bogu!

Zastanawiam się jednak: czy organizatorzy wycieczki (Conti-Plus) nie wiedzieli z wyprzedzeniem o czasie trwania parkowania?

Przyjazd do Rovaniemi miał miejsce o 10-40.

Dzień trzeci (31 grudnia 2008). Autobus spotkał się z nami na stacji Rovaniemi. Poszliś my do Muzeum Arktikum. Najpierw zjedliś my ś niadanie w kawiarni muzeum. Bufet. W menu: zupa ziemniaczana z pieczarkami, dziczyzna z sosem boró wkowym, ł osoś pieczony, wę dliny, puree ziemniaczane, suró wki.


W barze za dodatkową opł atą moż na kupić sł odycze i napoje.

Po ś niadaniu rozpoczę ł o się.1-godzinne zwiedzanie muzeum. Moim zdaniem bardzo ciekawe muzeum. Zaró wno pod wzglę dem treś ci, jak i projektu. Szczegó lnie podobał a mi się ekspozycja strojó w ludowych Saamó w. Należ y jednak zauważ yć , ż e na zwiedzanie tego muzeum jest bardzo mał o czasu. Potem obejrzeliś my 10-minutowy pokaz slajdó w o pirotechnice w Laponii (w Polarium) i to był koniec wycieczki. Na pierwszym pię trze muzeum znajdują się stragany z pamią tkami.

Po godzinie 14 zamieszkaliś my w hotelu Cumulus. Pokoje są mał e, ale przytulne. Czysto, wygodnie. Zrobił em zdję cie. Jeś li ktoś jest zainteresowany, mogę wysł ać.

Teraz zaczyna się zabawa. O godzinie 19:00 w holu hotelu zaplanowane jest spotkanie z przewodnikiem, a takż e z przedstawicielami firmy Lapland Safaris (http://www. lapinsafarit. fi/? deptid=20046) w celu zamó wienia dodatkowych wycieczek ( safari).

Jednocześ nie postanowiliś my omó wić „przebieg” programu sylwestrowego z przewodnikiem, gdyż w programie wycieczki wskazano, ż e cena wycieczki zawiera: * kolację sylwestrową z programem i lampką szampana.

Przewodnik POPULARNIE nam tł umaczył , ż e „Obiad sylwestrowy” to REGULARNY obiad + kieliszek szampana. Na nasze pytanie: co z programem? Przewodnik odpowiedział , ż e jeś li chcesz dostać program, moż emy po kolacji w naszym hotelu przejś ć.200 metró w do hotelu Rantasipi Pohjanhovi i tań czyć do 4 rano.

Jak się pó ź niej okazał o, ż aden z turystó w nie skorzystał z oferty przewodnika.

Kolację sylwestrową i ś wią teczny nastró j zorganizowaliś my sami. A takż e spotkał em się w holu hotelu ze Ś wię tym Mikoł ajem. Jednak w ogó le do nas nie przyjechał , bo zorganizowali to spotkanie dla turystó w z innej grupy. Ale razem z nimi też mieliś my szczę ś cie: w sylwestra spotkaliś my Mikoł aja.

Informacje dla zainteresowanych: jak „biją ” dzwonki w Rovaniemi.


Nad brzegiem rzeki Ounaskoski wraz z miejscowymi oglą daliś my o pó ł nocy wspaniał y ś wią teczny pokaz sztucznych ogni z przeciwległ ego brzegu. Należ y zauważ yć , ż e odpalanie fajerwerkó w w Rovaniemi jest dozwolone od 18:00 w dniu 31.12 do 06:00 rano w dniu 01.01.

Dzień czwarty (01.01). Zgodnie z programem mamy wycieczkę do wioski Ś wię tego Mikoł aja i wizytę w Santa Park.

Rano mró z był taki lekki, chyba 11 stopni.

Przybyliś my do wioski, poszliś my trochę i nasza kolej przyszł a na przyję cie do gł ó wnego „Ś wię tego Mikoł aja” cał ej planety. W ogó le nie czekaliś my dł ugo (choć wcześ niej czytał am w recenzjach, ż e był a do niego duż a kolejka).

Dziadek przyją ł wszystkich. To prawda, ż e ​ ​ nie pozwolił mi usią ś ć na kolanach: już widzę starego, ż eby mó gł poł oż yć na kolanach dorosł e dziewczyny. Zrobiliś my sobie zdję cia z Mikoł ajem, rozmawialiś my z nim. Byliś my mile zaskoczeni, ż e nasz dziadek zna ró wnież nasz pozaeuropejski „film” (ję zyk ukraiń ski)! Odpowiedział na moje powitanie po ukraiń sku.

Teraz chwila: zdję cie z Mikoł ajem okazał o się nie do koń ca udane. Na naszą proś bę zostaliś my sfotografowani.

Do wyboru jest kilka opcji zdję ć . na przykł ad 5 zdję ć w formacie 10x15 o wartoś ci 30 euro lub 1 zdję cie wielkoformatowe (nie powiem dokł adnie rozmiaru) - 25 euro. I był a trzecia opcja: nie zapamię tał em tego jako niepotrzebnego.

Potem mieliś my trzy godziny wolnego czasu. Jak to wydaliś my?

Wioska peł na jest sklepó w z pamią tkami, ale odwiedziliś my tylko dwa z nich, ponieważ nie ró ż nią się one zbytnio asortymentem. Poszedł em na pocztę Ś wię tego Mikoł aja, wysł ał em pocztó wkę do domu. Koszt koperty ze znaczkiem to 1.40 euro, ró ż ne pocztó wki od 1 do 1.80 euro. W zestawie moż na też kupić pocztó wkę z gratulacjami od samego Mikoł aja – koszt to 7 euro.

Poszliś my ramię w ramię do sklepu jubilerskiego. Duż y wybó r ró ż norodnej biż uterii z kamieniami: ametystem, kwarcem dymnym i innymi. Kamienie w zł otej oprawie i nie tylko.

Nastę pnie udaliś my się do Ice House (wstę p 10 euro).


Wewną trz znajduje się bar lodowy z lodowymi rzeź bami, napoje w lodowych szklankach, a w sypialni lodowe ł ó ż ko ze skó rą jelenia. Piliś my Baileysa z lodowych kubkó w, robiliś my zdję cia z wszystkimi figurami, a potem pojechaliś my na sanki, a takż e „piguł ki” z gó ry. Mró z stawał się coraz silniejszy: zamarli, ale byli bardzo zadowoleni.

W parku moż na też przejechać się saniami z reniferami. Ale odł oż yliś my tę przyjemnoś ć na jutro.

Okoł o godziny 15 w parku zapalono ś wią teczne ś wiatł a. I uzupeł niliś my nasze archiwum zdję ć o nową porcję zdję ć.

Dalej do woli moż na był o iś ć do Santa Park (albo nie jechać ). Ale był o bardzo mał o osó b, któ re chciał y odwiedzić Santa Park, ponieważ wię kszoś ć turystó w zamarł a podczas zabawy w wiosce Ś wię tego Mikoł aja. Nikt tak naprawdę nie powiedział , ż e wł aś nie tam moż na się rozgrzać . Bo tam jest ciepł o.

Wejś cie do Santa Park jest pł atne - 25 euro dla dorosł ych (nie wiem, ile kosztuje bilet dla dzieci).

Dostaliś my mapę Santa Parku, ale nie był a ona specjalnie przydatna, bo nie sposó b się tam zgubić . Jest taca z pamią tkami, ale wybó r pamią tek jest niewielki.

Bardzo pię kne figurki w jaskini lodowej (opł ata za wstę p - 10 euro, to dodatkowo 25 euro przy wejś ciu do Parku). Nie pojechaliś my, bo odwiedziliś my już Lodowisko w Wiosce Ś wię tego Mikoł aja. Chociaż tutaj przez szybę widać figury (tu jest ciekawiej!!! ) Jest też bar lodowy, ale wejś cie do niego dopiero po zapł aceniu za drinki (od 10 euro za drink).

Nastę pnie zobaczyliś my kawiarnię . Moż na jeś ć , ale ceny „gryzą ”: kawa od 3.40 za filiż ankę.

Wpadł em do szkoł y elfó w: to 15-minutowy wystę p po angielsku. ję zyk. Dzieci są zainteresowane! Nastę pnie proponuję kupić dyplom ukoń czenia tej szkoł y za 10 euro. Tylko jeden chł opak go u nas kupił.

Moż esz też zrobić sobie zdję cie z miejscowym Mikoł ajem (moż e jeszcze wę drować po Santa Park (a kolejki nie ma! A cena jest taka sama), moż esz też wysł ać maila!

Przejaż dż ka „pocią giem”: bardzo fajna atrakcja. I jechali dwa razy. Za pierwszym razem robił em zdję cia eksponató w, a za drugim robił em zdję cia aparatem. Wszystko jest w ruchu - pię knie i ciekawie! Jak teatr lalek!


Moż esz iś ć na warsztat i osobiś cie zrobić Ś wię tego Mikoł aja (za darmo)! Nawet ja to zrobił am (jak wpadł am w dzieciń stwo! ) I proponuje się też udekorowanie piernika: już za opł atą wydaje się to 3.5 euro.

Już przy wyjś ciu oglą daliś my wystę p elfó w (czas trwania 15 minut). Oryginał!

Dzień pią ty (02.01). Dzień wolny. Tego dnia kupiliś my safari „Arctic Combination” za 178 euro.

W cenie: sprzę t, wycieczka skuterem ś nież nym na fermę psó w i jeleni oraz sanki. Każ dy, kto nie chciał jeź dzić skuterem ś nież nym, otrzymał instruktoró w. Jechaliś my najpierw wzdł uż rzeki, potem przez las w kierunku wsi Ś wię tego Mikoł aja. Po przyjeź dzie na farmę jeź dziliś my psim zaprzę giem po mał ym kó ł ku (te psy są super!!!

), a potem pojechał a zobaczyć szczenię ta! Podchodzi i do dorosł ych psó w. Są takie mą dre - podchodzą , dają się pogł askać , robią z nimi zdję cia!

Wypiliś my herbatę w domu, wysł uchaliś my opowieś ci o ż yciu i pracy psó w

Pojechaliś my na farmę jeleni. Pojechaliś my też na sanki. A potem weszliś my do domu: obejrzeliś my film o ż yciu jelenia. Posł uchaliś my hodowcy reniferó w, zjedliś my obiad z lokalnym wywarem: okazał o się , ż e to ziemniaki z koblami, piliś my też gorą cy sok jagodowy. I czas wracać do hotelu. Cał a wycieczka trwał a 5 godzin. Ogó lnie mi się podobał o.

Dzień szó sty (03.01). Wyjazd z hotelu. Zgodnie z programem: wizyta w zoo Ranua. Po drodze zatrzymaliś my się , aby zobaczyć koś ció ł ewangelicki w Rovaniemi. Bardzo mi się podobał o: nie nadę te, spokojne, wygodne.

Zoo oddalone jest o 79 km. Droga jest bardzo pię kna. Cał y czas starał em się uchwycić wschó d sł oń ca. I nigdy nie wyszł o!

Wejś cie do zoo został o opł acone na wycieczce, wię c nie podam kosztu biletu wstę pu.

Lubił em szukać ptakó w na gał ę ziach drzew i lisó w na ś niegu. A niedź wiedzie polarne okazał y się wcale nie biał e na tle bł yszczą cego ś niegu! Mają taki ró ż owo-perł owy odcień ! Cudowne misie - nie odrywaj oczu! A ryś.....- uczta dla oczu! Cudowne koty!

Chcę zauważ yć , ż e prawie wszystkie zwierzę ta pozował y na swó j sposó b odwiedzają cym zoo!


A wilk podbiegł bliż ej ogrodzenia, a myszy stał y na tylnych ł apach, a ryś zbezcześ cił ś cież kę ! A rosomak wykopał jego koś ć i zaczą ł ją gryź ć ! Ł oś wł aś nie wetkną ł pysk w nasze dł onie, bł agają c o smakoł yki! Nawet wó ł piż mowy pokazał swoją daleką od atletycznej sylwetki!

Ogó lnie rzecz biorą c, zoo jest wyją tkowe! Nie ingerujemy w bestie, a one z kolei dają nam przyjemnoś ć komunikowania się z nimi.

I jeszcze jedno: podczas naszej wycieczki po zoo zrobił em mnó stwo zdję ć zachodu sł oń ca polarnego. Kró tko mó wią c, ś wietnie się bawił em!

Pod koniec wycieczki zapeł niliś my sklep z pamią tkami. Wybó r jest ogromny! Kupił em absolutnie uroczego, mię kkiego niebieskookiego psa husky za 14.90 euro. Zostawili też swoje euro w sklepie Fazer (czekolada, sł odycze, gofry, ciasteczka). Potem zjedliś my lunch w kawiarni w zoo: zaró wno dziczyzna, jak i pieczony ł osoś...nasz ostatni obiad na fiń skiej ziemi.

Na tym programie nasza trasa dobiegł a koń ca. Wró ciliś my do Rovaniemi. Na dworcu czekaliś my na pocią g i ruszaliś my do Tikkurila.

Dzień szó sty (04.12). Przejazd do pocią gu Sibelius na stacji Tikkurila odbył się bez okolicznoś ci obcią ż ają cych (z wyją tkiem walizek i toreb). Na koniec spró bowaliś my w pocią gowej restauracji fiń skiego piwa Lappi Kulta. Jak na mó j gust jest też bardzo smaczny, jak wię kszoś ć fiń skich produktó w.

A oto stacja Kouvola. Kontrola graniczna i celna. Wymiana walut, zwrot podatku bez podatku.

Ż egnamy się z goś cinnym krajem Laponii. I obiecujemy: do zobaczenia wkró tce!

Pocią g przyjechał do Petersburga dokł adnie zgodnie z rozkł adem.

Zrobiliś my poż egnalne zdję cia na pamią tkę i wszyscy rozeszli się w ró ż ne strony.

Przenieś liś my się na dworzec w Witebsku. Ś miali się , gdy zobaczyli nowe stawki za usł ugi przechowywania bagaż u (automatyczne - 72 ruble, duż y bagaż - 102 ruble) Na Newskim zwiedziliś my miasto (1.5 godziny - 350 rubli) Potem po prostu spacerowaliś my wzdł uż Newskiego, patrzyliś my na Jarmark Boż onarodzeniowy w pobliż u ogrodu Katino. Trochę zamroż one. Tak, a czas odjazdu naszego pocią gu dotarł na czas.

Ż egnaj, Piotrze. A takż e: do zobaczenia wkró tce.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Номер в отеле
Страна Лапландия с питерской фирмой
Почта Санты
В ледяной пещере
Вход в ледяной дворец
Олень Рудольф на отдыхе
Вход в Санта Парк
Отправляемсяна сафари
Суперские лайки!
...и еще лайки!
...и олени в упряжке!
и опять лайка!
от лапландских рассветов не оторвать глаз!
...девочка-мишка!
Пернатые в Рануа
...красавец, однако!
..птичЬка!
...еще!
...красавица рысь!
...лосЯш!
Podobne historie
Uwagi (13) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara