Piosenka Kuzi: „… wspólne życie shnyaga-shnyaga…”

Pisemny: 2 wrzesień 2014
Czas podróży: 21 sierpień — 1 wrzesień 2014
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Na rodzinne wakacje wybrał em aparthotel dla 4 osó b dorosł ych (dzieci 18 i 19 lat), wybó r był pilny i pospieszny, 4 dni przed wyjazdem zgodziliś my się na ofertę z kategorii „mniej wię cej”. Tak, przeczytał em negatywne opinie o hotelu - i był em psychicznie przygotowany na są siedztwo hał aś liwych holenderskich studentó w, na stare meble i na kiepską instalację wodno-kanalizacyjną , i na dobrze już znaną "brudną i ś mierdzą cą " zasł onę w ł azienka. . . No i te "amulety" dostaliś my peł ny program. . (ale gumowe rę kawiczki, ś rodki dezynfekują ce, szmata do podł ó g, lina i spinacze do bielizny - to był mó j "dż entelmen" zestaw). Ale to, co nas czekał o, jest poza rozsą dkiem. Pierwszy telefon był ostrzeż eniem przy odprawie od pani kierownik „sprawdzasz czy wszystko jest w porzą dku”. Okazał o się , ż e w pokoju wiszą listy z dostę pnymi naczyniami, sprzę tami, iloś cią kocó w, poduszek, rę cznikó w itp.
OK, dzieciń stwo minę ł o w obozach pionierskich, „wiemy, pł ywaliś my”. Szybko przeliczyli ł yż ki i szklanki, sprawdzili brudne, odrapane ś ciany i meble, skrzywili się na obwisł y materac i sfatygowane rę czniki, był też czajnik ciekną cy, kapią cy z rur w toalecie na bojlerze. . .
Zdaliś my sobie sprawę , ż e europejska mł odzież „brzę czy” w tych mieszkaniach regularnie i z rozmachem, a od dnia zał oż enia w 2006 roku nie ma tu zapachu remontu. Ale to nie przeszkodził o nam cieszyć się morzem i sł oń cem. A na 3 dni przed wyjazdem sprzą taczka rozł oż ył a naroż ne fał dy nę dznych, wysł uż onych firan - tiulu, zestarzał ego w poł udniowym sł oń cu - i pokazał a nam dziurę . Podobno nadszedł czas, aby ją znaleź ć .

Najpierw przybiegł administrator, potem kierownik - no có ż , oczywiś cie twierdzili, ż e to my jesteś my winni "uszkodzenia" nieruchomoś ci. A ten znoszony „pierd” został oszacowany na przyję ciu na 260 dolaró w.
Na począ tku uś miechaliś my się i nie traktowaliś my roszczeń poważ nie, ale kiedy w negocjacje zaangaż ował się przedstawiciel biura podró ż y, oni wraz z kierownikiem zaczę li aktywnie na mnie naciskać , zdał em sobie sprawę , ż e jestem postacią od dł uż szego czasu. -ustalony scenariusz. Zaproponowali „kompromis” – nie pł ywać i opalać się przez pozostał e 3 dni odpoczynku, ale przemaszerować przez sklepy i pracownie i zakrwawiony z nosa kupić podobną , ale ZAWSZE NOWĄ kurtynę .
Czy wyglą dam jak nać pana holenderska studentka?
Być moż e pł acą na recepcji za wszystko, co mó wią , bo po imprezach nie ma pamię ci…
Reszta jest kró tka - po groź bach zaproszenia policji (wyobraź cie sobie ż andarma z tą podartą zasł oną w rę kach w obskurnym pokoju? ) A nawet (PEŁ NY Ś MIEC) telefon do biał oruskiego konsulatu (wyobraź cie sobie, ż e ludzie nie mają hamulce w ogó le !! ! ) usiedliś my na czas na transfer i wyszliś my.
Nawet jeś li na począ tku rozgrywki miał em jakiś impuls, ż eby zostawić pienią dze „na wartoś ć rezydualną po wielu latach uż ytkowania” (niech tak to nazwać ), to po zagroż eniach zniknę ł y. Zepsuty nastró j. . . I nie chodzi o moją ludzką chciwoś ć (ta wycieczka wcale nie był a tania) - ale jak tu nie szanować klienta, goś cia, "podają c rę kę ". . . przecież my, turyś ci, karmimy ich. . .

I wreszcie o dobrym - "promieniu ś wiatł a" - restauracji w hotelu. Kupiliś my obiadokolację : ś niadanie skromne, ale obiad cał kiem przyzwoity, dania z grilla są szczegó lnie smaczne. Uznanie dla szefa kuchni i kelneró w. Podobał o mi się , ż e nie był to bufet, ale na zamó wienie. Duż o goś ci przychodzi do restauracji z zewną trz. . .
Panowie, turyś ci, jeś li wybieracie się do Sł onecznego Brzegu - znajdź cie inny hotel do zameldowania i jedź cie do Severiny na obiad lub kolację...
PS i jeszcze jedna rzecz o wynajmie samochodu. Scenariusz jest podobny. Spotkaliś my parę z Moskwy i podczas rozmowy okazał o się , ż e wypoż yczyli samochó d na 2 dni, zostawili kaucję.500 euro i odjechali. . (podobnie - no có ż , samochó d uż ywany, sprawny, czego jeszcze potrzeba? ) nagle zaczą ł liczyć wszystkie odwieczne zadrapania, uderzenia i zadrapania na masce. Po co zwracać kaucję - niech ci bogaci sł odcy Rosjanie zapł acą.. .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар