Emirates w listopadzie lub „już tu nie przyjeżdżam”.

Pisemny: 18 grudzień 2011
Czas podróży: 1 — 11 listopad 2011
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 7.0
Emirates w listopadzie lub „już tu nie przyjeż dż am”.
Radisson Blu Resort Fujairah (dawniej Jal Fujairah)
Firmy kijowskie - jako jedna - 5 *, TezTour (Rosja) - 4 *.
10 nocy (ś niadanie-obiad), listopad 2011.

Przygotowanie do podró ż y.

Moja ż ona i ja od dawna chcieliś my odwiedzić ZEA. A co z: ciepł ym morzem, cudem gospodarczym, tanim sprzę tem, zł otem - prawie za nic, tylko zakupy! ! ! Dopiero w 2009 roku poważ nie zamierzaliś my wykonać tę pracę . Opiekowali się już hotelem - Jal Fujairah Resort. Wybrali ją przede wszystkim ze wzglę du na miejsce – w emiracie Fujairah, nad brzegiem Oceanu Indyjskiego, a raczej Zatoki Omań skiej, ale potem – tylko otwarty ocean i Indie, 3 godzinny lot. Emiraty Dubaju, Abu Zabi i Szardż y leż ą na wybrzeż u Zatoki Perskiej (swoją drogą , rodzime emiraty – dzieci beduiń skich nomadó w – nazywają to Zatoką Arabską , mó wią : a co z Persami? ). W Sharjah alkohol jest ró wnież surowo zabroniony – aż do bicia sprawcy kijami – zgodnie z prawem szariatu. Nadchodzi Fujairah
. Ale w 2009 roku nie udał o nam się pojechać do Emirató w.
Do kwestii ZEA wró ciliś my dopiero w 2011 roku. A gdzie jeszcze pojechać teraz w listopadzie - ż eby nie był o daleko, a woda w morzu był a cieplejsza? Przebyto zwykł ą jesienną drogę do Egiptu - Arabowie zepsuli ją swoimi (zorganizowanymi przy pomocy Amerykanó w) rewolucjami i przewrotami. Indyk? Nie, przepraszam (a już tam jest zimno). Wię c ZEA. Powietrze w dzień , w cieniu +35C, a nie +50C jak w maju-sierpniu, woda w oceanie 23-26C. I zakupy! ! ! Okej, chodź my!
W cią gu tych dwó ch lat Jal Fujairah stał o się Radisson Blu Fujairah. Japoń ska sieć Jal sprzedał a hotel sieci Radisson. Dzię ki Bogu! Dla Emirató w cena pozostał a doś ć demokratyczna. Za te same pienią dze moż esz pojechać do Egiptu 5* na 12 nocy.
Nie miał am ani czasu, ani ochoty, aby sama zajmować się wizami i rezerwacjami hotelowymi. Dlatego wycieczka został a kupiona od mał ej kijowskiej firmy poleconej przez znajomych.
Ta firma kupił a nam wycieczkę od wię kszej firmy z Kijowa, a ta z kolei od firmy Desert Resort z Emirató w. Kró tko mó wią c, przyspawali nas trzech poś rednikó w. Ale jeś li nie był o trudno kupić bilet lotniczy, to kategorycznie nie chcieliś my biegać do konsulatu po wizę . A to, czy hotel odpowie na naszą proś bę o rezerwację , to kolejne pytanie. Moim zdaniem Beduinó w w ogó le nie obchodzi: czy do nich przyjdziesz, czy nie. Nie ty - wię c są jeszcze inni, któ rzy nie zasmakowali wszystkich radoś ci wakacji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. A wię c: hotel daje zgodę , wiza opł acona i potwierdzona, bilet odebrany, ubezpieczenie w rę ku. Leć my.

Boryspol. Terminal F. Bez wą tpienia stał się wygodniejszy i szybszy. Rejestracja, odprawa celna, granica. Tradycyjnie: kawa, koniak i papieros - przed wyjazdem. Obok palarni znajduje się mał a kawiarnia. - Proszę kawę i koniak. -W tej chwili ALE mamy papierowe kubki...Przepraszam! Pij koniak - 50 kropli za 95 UAH.
(12 USD) z duż ego papierowego kubka - "nie camille". -Gdzie są nalewane do szklanek? - Na drugim koń cu hali...Idziemy do Europy, szybko i duż ymi krokami, walczymy z paleniem, dzieci na ś cianach zamiast na „x” „pierdolą ”. . ” piszą , ale tu wchodzimy w coś na zawsze po drodze… W skró cie: koniak w kieliszku – w Irish Pubie, kawa w papierowym kubku w pią tki, przerwa na dym w palarni z bardzo sł abym zacią gnię ciem kaptur. Tak wię c czas przed lą dowaniem miną ł niezauważ ony. Ale w starym terminalu C, przed remontem, wszystko to moż na był o zrobić w jednym miejscu; a potem bł ą kasz się bezcł owo, jak niespokojna osoba i nie masz gdzie się poł oż yć ! Dobra robota, ludzie znowu pod opieką.
Wyjazd, dzię ki Bogu, prawie na czas. Boeing - w ś rednim wieku. Zał oga jest trzeź wa, z umiarem. Lecimy 5 godzin. Wyfrunę ł y. To już trzeci raz, kiedy lecimy do Emirató w z UIA i trzeci raz nasz samolot się spó ź nia! Naftę ł ą czą się na drodze i sprzedają , czy co? A moż e za każ dym razem, gdy mamy pecha z wiatrem? Dotykać . Ziemia.
Lotnisko. Dalej - szybki krok, stado, dla „poinformowanych ludzi”. Oto granica. Skan siatkó wki. Gdzie to jest, przepraszam? Okazał o się , ż e to doś ć szybka procedura, dobrze zorganizowana kolejka, pieczą tka na papierze wizowym i stą panie dalej do pogranicznikó w. Osobiś cie mi się to nie podobał o: dlaczego, u licha, Beduin w biał ym baldachimie miał by ś wiecić mi w oku jakimś gó wnem. Ale gdzie się udać : jeś li nie chcesz, tup z powrotem i wejdź do samolotu „… idź do domu”. Nastę pnie beduiń ski pogranicznik, po dokł adnym sprawdzeniu pieczą tki poprzedniego Beduina w papierze wizowym, wbił pieczą tkę w paszporcie i to wszystko, nawet nie raczył się uś miechną ć , iś ć i odpoczą ć . Zabieramy bagaż e i wychodzimy. Po wyjś ciu z „zł oconego” wnę trza budynku lotniska przywitał nas upał , bliskoś ć , zgieł k i muchy.

Przypomniał em sobie scenę : przed lą dowaniem w Dubaju stewardesy Sri Lanki Airlines chodzą po kabinie i dokł adnie spryskują wszystko ś rodkiem odstraszają cym - zatruwają muchy. Nie pozwó l, aby Sri Lanki poleciał y do ​ ​ Emirató w!
Bę dzie skandal. TAK, TWOJE MUCHY LUZEM. Popisy są blichtrem, jak wiele innych rzeczy wś ró d Beduinó w.
Obiecane nam biuro „Desert Resort” we wskazanym miejscu, na schemacie otrzymanym od firmy turystycznej, nie był o. Zamiast tego znaleziono wielu rosyjskoję zycznych muzuł manó w ze znakami. Jeden z nich pokazał nam ruchliwą , pulchną Tanyę z napisem „Desert Resort” pokrytą turystami. Po dł ugim przekopywaniu się przez jej listy i odnalezieniu naszych imion, dziewczyna się poddał a: stań tam przy wejś ciu obok ekspresu do kawy, twoja grupa jeszcze się nie zebrał a. ? ? ? Jaka grupa? ! -Jesteś z Kijowa, wię c 10 osó b jedzie do Fudż ajry. -HURRA! ! !
Po 20 minutach deptania „przy wejś ciu obok ekspresu” – upał , dusznoś ć , gwar i muchy, znó w ł apię Tanyę . - Kiedy idziemy? Czekamy na jeszcze dwie. Tych dwoje - wesoł a para z Ż ytomierza, któ ra zgubił a się w strefie bezcł owej i przyjechał a doś ć obł adowana paczkami z podł uż nymi, bulgoczą cymi pudł ami - czekaliś my dokł adnie godzinę.

Wniosek - jeś li to moż liwe, wybierz się na wycieczkę bez transferu, taksó wki w Dubaju są masowe, a ceny są stał e, mó wimy oczywiś cie o oficjalnych taksó wkach z licznikiem. Có ż , wszyscy tu są . Tanya przekazuje nas kierowcy, prowadzi nas do autobusu, ł adujemy bagaż e, siadamy, jedziemy. PRZEZIĘ BIENIE. W Emiratach wszę dzie, gdzie odwiedziliś my, nie oszczę dzają na klimatyzatorach. Podobno Beduini wycią gają się z zimna. Kiedy wró ciliś my do pokoju, okazał o się , ż e ten idiota sprzą tają cy ustawił klimatyzator na 18 stopni. Musiał em siedzieć na balkonie przez godzinę - ż eby ogrzać pokó j, ponieważ był o coś do siedzenia. Ale to był o pó ź niej. Poprosili kierowcę o ocieplenie - zrobił . Jechaliś my okoł o 2 godzin. Prę dkoś ć do 130 - nie odczuwalna - dobra nawierzchnia drogi. Szybko przyzwyczajasz się do dobra: có ż , droga jest jak droga. Có ż , jest szeroki. Wię c co? Ró ż nicę poczuli dopiero po powrocie do domu i pojechaniu z Boryspola do Kijowa - nie szosą , ale jaką ś wiejską drogą : wybojem na wyboju.
Droga.
Piasek na poboczach, w oddali wież owce, w pobliż u place budowy. Mał o zieleni, duż o ś mieci, na wzgó rzu stoi wielbł ą d… w cieniu „bogatego” jeepa odpoczywa czterech Beduinó w… jednym sł owem pustynia. Po drodze gł ó wną atrakcją jest cementownia. CIEMNOŚ Ć . Wjeż dż amy w gó ry. Podobno najwyż sza to 1.5 km. Przejeż dż amy przez nie za pó ł godziny. Wjeż dż amy do miejscowoś ci Diba, w oddali widać ocean, po prawej supermarket Lu-Lu (taksó wka 25 dirhamó w - zamó wienie z recepcji, 20 - powró t do hotelu, z pakistań skim taksó wkarzem). Jedziemy kolejne 20 minut i jesteś my na miejscu.
Hotel. 3 budynki, 250 pokoi, poł oż one od strony oceanu, w odległ oś ci 50 metró w od wody. W pierwszym - przyję cie z chł opcem rosyjskoję zycznym (Danial) i pó ł rosyjskoję zycznym chł opcem (Ahmed). Bez ż adnych dopł at i „tureckiej pomysł owoś ci” osiadamy na najwyż szym (ulubionym) pię trze. Budynki I i II: budynki 4-pię trowe - dla Europy i bogatych Arabó w. 3 - 3-pię trowa - mieszana, ale przede wszystkim dla WNP.
Nawiasem mó wią c, budynki z wyglą du przypominają nieco typowe sanatorium z czasó w WNP, ale w ś rodku wszystko odpowiada temu, co podano w reklamie. Dalej kilka trzypię trowych willi - dla Beduinó w. Ciekawe, ż e zaraz za nimi stoi destylator, któ ry w pierwszych dniach naszych wakacji doś ć ś mierdział . Co prawda smró d nie docierał do naszego pokoju, ale wieczorny deptak w tym kierunku trzeba był o skró cić.

Terytorium: praca japoń skich projektantó w krajobrazu jest odczuwalna, czysta, ale mał o jest zieleni, trawy, krzewó w, prawie ż adnych kwiató w, 20 palm i tyle (kiedyś był o puste skaliste wybrzeż e).
Plaż a ma okoł o 500 metró w dł ugoś ci, oddzielona od są siadó w falochronami (po lewej gó ry, po prawej motel 3*HBM, za któ rym stoi stragan z napojami alkoholowymi i piwem). Leż aki, parasole - wszystko w dobrym stanie iw wystarczają cej iloś ci.
Jednak zwyczaj WNP biegania na plaż ę o 7 rano, zajmowania „najlepszych miejsc” i pojawiania się tam dopiero w porze lunchu rozprzestrzenił się już na cał ym ś wiecie. Osobiś cie widział em Niemca, któ ry nieś miał o rozglą dał się i przyczepiał gazetę do leż aka. Naiwny! Przyjechał nasz przyjaciel. Wyrzucił gazetę - podobno wiatr ją zdmuchną ł . Rozł oż ył rę cznik i...wyszedł do drugiej. Ale przecież „najlepsze miejsca” są ró ż ne dla każ dego: na przykł ad lubię tam, gdzie jest ciszej i bliż ej wody, a dla kogoś – przy barze lub basenie. Tak wię c dla zainteresowanych na terenie jest 8 basenó w i 4 bary. Jeden z baró w, ten na plaż y, nazwaliś my muhobar. I wł asnie dlatego. Drugiego dnia pobytu mieliś my „przyjemnoś ć ” zjeś ć tam krewetki kró lewskie (95 dirhamó w - porcja: 3 sztuki) i napić się piwa (szklanka - 45 dirhamó w).
Podczas oczekiwania, okoł o 40 minut, obiecano: „nie wię cej niż.15 minut, ser”, ser, a poł owę prawie zjadł y muchy, któ rych jest mnó stwo much w tym lokalu gastronomicznym i ską d się rozpraszają po okolicy. Czego chcesz, Asiu, sir.

Internet. Dziewczyny! Ta duż a, pł aska, czarna rzecz, któ ra stoi przed ł ó ż kiem w pokoju, nazywa się telewizorem podł ą czonym do hotelowej sieci kablowej, a nie do Internetu. Dzię ki niemu moż esz sprawdzić swoje konto (swoją drogą jest to bardzo wygodne) i obejrzeć film lub o pogodzie (60 kanał ó w, w tym 3 rosyjskie kanał y + 2 rosyjskie kanał y muzyczne). Tak, jest internet. Aby wejś ć do sieci w pokoju, ze ś ciany wystaje „wą ż ” lub moż na skorzystać z Wi-Fi w recepcji. Na cał ym ś wiecie w hotelach Radisson I-net jest bezpł atny. Mają taką funkcję . Szybkoś ć jest cał kiem normalna. Aby wejś ć , musisz udać się do recepcji, aktywować usł ugę i to wszystko.
Ocean. Dobre jak zawsze.
Znaczą cy i bardzo duż y MINUS - to drobinki oleju o wielkoś ci od 10 kopiejek do dna szklanki, unoszą ce się w wodzie przez 6 dni z 10, któ re tam spę dziliś my. Kiedy pł ywasz, to wcią ż nic, plamy zsuwają się z mokrego ciał a, ale kiedy wychodzisz z wody i konkretnie na nią nadepniesz, plama jest wycierana z podeszwy tylko za pomocą chemii lub balsamu. Dla kobiet jest jeszcze gorzej: co ze strojem ką pielowym? Ale z dumą moż na powiedzieć : tak, w Emiratach ką pał em się w oleju! Drugim minusem jest to, ż e ocean jest pusty: nie moż na bezpiecznie wzią ć maski do snorkelingu. Przez cał y czas od nowej moż na był o zobaczyć tylko muszle perł owe, o wielkoś ci do 30 centymetró w. Jest niewiele ż ywych stworzeń , nie ma koralowcó w. Woda był a czysta do 10 metró w tylko pierwszego dnia rano, a wię c - cią gł e zmę tnienie od piasku na plaż y. To samo dotyczy poł owó w w Omanie. Nudna, pó ł godzinna jazda autobusem do pobliskiego portu, przez granicę z Omanem. Oryginalna ł ó dź.
Ł adna zatoka z pł ywaniem z ł odzi. Pusty ocean z jeż owcó w. Kolacja. Ł owienie na koł owrotku na otwartym oceanie (zachorował a jedna trzecia osó b, mimo ż e emocje wynosił y 1-2 punkty). Beduin wyraź nie rzucił kotwicę w „przynę tym” miejscu. Udał o nam się wię c zł apać.9-metrowe barakudy dla 45 turystó w. Nieź le, ale jak dla mnie nie jest wart 100 dolaró w na osobę.

Zwiedzanie Dubaju. Przez Sharjah. Po obejrzeniu wież owcó w z okien autobusu, po 2 godzinach podjeż dż amy pod pał ac emira Dubaju. Deklarowana wizyta w pał acu sprowadza się do 10-minutowego deptania pod bramą.40 turystó w i patrzenia na nich (pał ac jest obserwowany gdzieś w gł ę binach), patrzenia na pawie pod dostatkiem (któ rych wielkim fanem jest emir) , straż nicy z "Kalashem" i "lamborghini" jakiegoś drobnego emira. Kolejnym punktem naszego programu jest Hotel Parus. To tutaj minimalna cena pokoju wynosi 3000 USD za noc, gdzie nakrę cono jeden z najnowszych filmó w o 2007 roku.
Jedno z najdroż szych miejsc na zakupy we wszystkich Emiratach. Gł oś no, gł oś no, tł oczno, wszystko się bł yszczy i rusza - coś pomię dzy tureckim hotelem 5*, targiem besarabskim i metrem w godzinach szczytu. Oto najwię ksze akwarium na ś wiecie. Ciekawie jest patrzeć na pł ywają cego nad tobą rekina, ale nic specjalnego. W tym zgieł ku wychodzimy na plac. Oto najwię ksza na ś wiecie ś piewają ca fontanna. Ś piewa tylko 3 minuty, ale co pó ł godziny. Wysokoś ć dysz to aż.130 metró w. Osobiś cie podobał a mi się ś piewają ca fontanna w Soczi 1985 o wiele bardziej. Na tym samym placu jest...Najwyż szy budynek na ś wiecie: Burj Khalifa - Khalifa Tower (ok. 820 metró w). Taras widokowy w nim znajduje się na wysokoś ci 620 metró w. Niewielką czę ś ć naszej wycieczki, za opł atą (50$ od osoby, iloś ć biletó w ograniczona! ), wjeż dż a windą (najszybszą na ś wiecie) na tę stronę.
Nie zauważ ono wyrazó w zachwytu na twarzach tych, któ rzy zstą pili z powrotem na grzeszną ziemię . Raczej był o napisane - wydaje się , ż e znó w się rozwiedliś my. Ogó lnie rzecz biorą c, w Emiratach jest wiele NAJWIĘ KSZYCH, ale moim zdaniem nie sprawia to wiele przyjemnoś ci nikomu, z wyją tkiem samych Beduinó w. Na przykł ad: NAJWIĘ KSZA pł aca minimalna na ś wiecie wynoszą ca 2700 USD miesię cznie ś wieci tylko dla rdzennych Beduinó w, a odwiedzają cy pracują za grosz, nie mają c ż adnych praw ani perspektyw ani obywatelstwa, ani emerytury (w wieku 60 lat - idź do domu lub zostań deportowany z kraju ). Ostatnią kolekcją zwiedzają cych rozsianych po Dubai Mall jest oczywiś cie sklep z pamią tkami prezentowany przez przewodnika. Nastę pnie wsią dź do autobusu i wró ć do Fujairah. Po drodze już o 2.00 - przystanek na targu dywanó w. Ludzie nawet coś kupują , raczej na pamią tkę niż jako produkt wysokiej jakoś ci. Do hotelu wró ciliś my o 2 w nocy. Kto nigdy nie był w Dubaju, tak jak my, warto się wybrać . ALE: 110 USD za osobę ! -Có ż , koszą pienią dze!
- powiedział o tych wycieczkach uzbecki taksó wkarz, któ ry pó ź niej zawió zł nas do Dubaju. Za 250 dolaró w (za cztery) cał kiem moż liwe jest znalezienie samochodu z rosyjskoję zycznym kierowcą , któ ry zatrzyma się we wł aś ciwym miejscu i opowie i pokaż e wię cej niż przewodnik w autobusie 40-osobowemu tł umowi.

Zakupy. W Emiratach wszystko jest najtań sze - NON-BRED. Moż e tak był o 5-10 lat temu, a moż e nawet teraz w dniach wielkich wyprzedaż y (mó wi się w grudniu). I tak: telefony, sprzę t foto i wideo - w Kijowie, w sklepach i-no 50 - 500 hrywien taniej. Odzież - w przypadku markowych rzeczy - cena bez zmian. Zł oto jest dla każ dego. Futra - chiń skie, wydawane na wł oskie (greckie) - tanie, dobre - nie tanie.
Usł uga. Jeś li poró wnamy Egipcjan i Emiraty, to 2 i 5. I nic dziwnego – za każ de przewinienie pracownika moż na ł atwo zwolnić lub, za coś poważ niejszego, wydalić z kraju.
4 miliony odwiedzają cych pracuje dla miliona Beduinó w (… wszyscy obywatele bę dą szczę ś liwi i wolni, a każ dy bę dzie miał.4 niewolnikó w…). Beduini nigdy fizycznie nie pracują . Tak, i ż yją prawie wedł ug zasady: „od każ dego – wedł ug jego moż liwoś ci, każ demu – wedł ug jego potrzeb”. To prawda, ż e ​ ​ nie ś piewają Mię dzynarodó wki, zamiast tego odmawiają modlitwy 6 razy dziennie.
Ż ywnoś ć . Dowolny i europejski i wschodni. Mię so, w przeciwień stwie do Egipcjan i Turkó w, przyrzą dza się wybornie. Soki w supermarkecie LuLu są prawie takie same jak w Kijowie, woda w 1.5 litra plastiku jest 2 razy tań sza.
Benzyna. 0.35 USD - 0.50 USD, olej napę dowy 1.20 USD. Benzyna jest dla ludzi, a olej napę dowy dla biznesu.
Samochody. Zdecydowana wię kszoś ć to prestiż owe modele ostatnich lat. Cena jest o poł owę niż sza od naszej. Wielkie podzię kowania dla „bojownikó w” o interesy krajowego przemysł u samochodowego!
Kilka sł ó w na zakoń czenie. Dla mnie ZEA to kraj jednej wizyty. Spojrzał em, zauważ ył em - był em tam. I już nie chcę.

Tak, mają duż o NAJWIĘ KSZYCH, tak, mają zaawansowaną technologię , tak oni, tubylcy, mają wiele moż liwoś ci i czę sto pienię dzy. ALE. 50 lat temu taki stan nie istniał . Dzikie plemiona wę drował y po pustyni i wypasał y kozy, a mieszkań cy wybrzeż a ż ywili się ryboł ó wstwem i poł awianiem pereł . Teraz oni, jak dzieci, któ re dostał y duż o zabawek na raz, chcą ich jeszcze wię cej i tych NAJWIĘ KSZYCH, któ rych nikt nie ma. Doką d to zaprowadzi, jest pytanie? Obecni Beduini mają naprawdę duż o pienię dzy, a to, co chcą zagrać , jest znane tylko Allahowi. Co się stanie, gdy zabraknie im oleju? Ogó lnie rzecz biorą c: Boż e daj im wię cej pokoju i mą droś ci!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał